sobota, 30 kwietnia 2016

Bohaterowie

Hermiona Jean  Granger









18 lat


Ginevra Molly Weasley
17 lat

Dracon Lucjusz Malfoy
18 lat



Blaise Zabini
18 lat


Ronald Artur Weasley
18 lat

Harry James Potter
 18 lat

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdzfN0kE5LrmL2wE8eeQKEU6L1A_2i2Lb-V5d3qAz4Td8RRMKkbyekzvACZ2-C4jilqU_07suid5aSh4EIWFTDtQdDSHMu4oBa4f5gqLQDVnOAL3iFF-w9z4VFZmsYYHNO77q_bB5hgdc/s551/kolorowe-w%C5%82osy-7.jpg
Charlotte Zabini
17 lat




Selena Narcyza Malfoy
17 lat

Rozdział 2-Dziwny dzień

Hej! Tym razem dedyk dla tej osoby, która pierwsza skomentuje. Jeśli uważacie, że mam więcej pisać niż wstawiać obrazki, napiszcie mi o tym. Przepraszam za błędy i powtórzenia, jeśli w ogóle jakieś tam są :). Miłej lektury!
**************************************
Rano Hermiona obudziła się o 6. Leżała na łóżku i biła się z myślami. Napisała o tym do Gin, która  przedstawiła jej swoje argumenty:
              
                                                                                                               Tajlandia, 21 sierpnia 2016 r.
       Hej,  Miona!
  Ale przez Malfoya nie możesz zepsuć sobie wakacji! Przecież nie będziesz siedziała ciągle w hotelu i o nim myślała! Miona, weź się w garść! Co z tego, że Malfoy to samolubne, cholernie przystojne, arystokratyczne, mega chamskie ciacho, na które lecą wszystkie dziewczyny, które go spotkały! Ignoruj go! Chyba, że za bardzo zaprzątnie Ci głowę, wtedy już możesz coś z nim zrobić, np. avada kedavra czy sectumsempra.
Miłego pobytu na... gdzie ty w ogóle jesteś? Nie jestem dobra z geografii.....
                                                                                                                     Ginny Weasley,
                                                                                                                                 Twoja BFF
P.S. Arnold pewnie spocił się jak mokry szczur, daj mu proszę wodę i sowie chrupki jak masz. Z góry dziękuję!

Hermiona szybkim ruchem wyskoczyła z łóżka i poszła do łazienki. Ubrała się w:


, a z walizki wzięła telefon, portfel,kosmetyki, perfumy, ładowarkę od telefonu, różdżkę i słuchawki i wsadziła w:
Zrobiła jeszcze fryzurę:
Do koloru jeszcze nakładka:
I pojechała zwiedzać miasto. Widok naprawdę był przepiękny:
Jeszcze puściła piosenkę :[Justin Bieber-Love Yourself]. Gdy się wreszcie zmęczyła, po dwóch godzinach nieprzerwanej jazdy postanowiła odpocząć w pobliskim MC Donaldzie i od razu się tam pożywić.
Gdy już usiadła przy stoliku, podszedł do niej... Blaise Zabini?!
-Hej-zaczęła lekko drżącym głosem. Czego mogła się po nim spodziewać?!
-Hermiona?-zaczął łagodnie, patrząc jej głęboko w oczy- Czy wiesz, gdzie jest Draco?
-Tak, a co?-zapytała lekko zdziwiona.
-Błagam cię, zaprowadź mnie tam!
-Dobrze. Masz jakiś samochód?-Czuła, że można mu zaufać.
-Jasne-udawał lekko obrażonego, po czym oboje się roześmiali. Zapłacili za jedzenie, po czym wsiedli do auta. Puścili cichą muzyczkę, po czym Zabini ruszył z taką prędkością, że gdyby złapała ich policja, mieli by dożywocie w najgorszym z więzień, a gdyby nie magia, dawno by się rozbili na jednym z licznych zakrętów.
Gdy dojechali, Miona spojrzała na telefon, a szczęka jej opadła. Tam, gdzie ona jechała 2 godziny, oni dojechali w 20 minut! Gdy weszli do hotelu, chłopak zapytał:
-Gdzie on jest?
-Pracuje w rejestracji.-odparła spokojnie.
-On? Pracuje?Żartujesz?-zapytał podejrzliwie, ale widząc jej minę, zaraz się ogarnął.
-Dzięki Mionka- powiedział z rozbrajającym uśmiechem, po czym rzucił się biegiem w stronę rejestracji.
Granger uśmiechnęła się pod nosem i miała iść do pokoju, gdy nagle usłyszała ,,pomocy" Blaise'a. Czym prędzej odwróciła się. Zobaczyła Malfoy'a  tłukącego swojego ponoć najlepszego na kwaśne jabłko.
Rzuciła się na tlenionego, tym samym ratując drugiego Ślizgona przed połamaniem żeber.
-Debil-mruknęła, patrząc na fretkę. Pomogła wstać poszkodowanemu, po czym zaprowadziła go do swojego pokoju. Opatrzyła go, a później włączyła muzykę:[Sigala-Sweet Lovin']. Machnęła różdżką, dzieląc łóżko na dwa łóżka. Poszła się umyć i ubrała się w tą piżamkę:
Zgasiła światło, powiedziała ,,Dobranoc" Blaise'owi i po chwili odpłynęła do krainy Morfeusza.
                                                                                                                                             C.D.N.






piątek, 22 kwietnia 2016

Rozdział 1-Niecodzienne spotkanie


Drodzy parafianie! Kolejny, zaraz po prologu rozdział. Tym razem dedyk dla Martyny N, która jako pierwsza osoba z mojej klasy odważyła się odwiedzić mojego bloga. Nie przedłużając, miłej lektury! A, i nie zapomnijcie o tym, że przepraszam Was za moje błędy!
**********************************************

   Hermiona obudziła się. Rozleniwionym wzrokiem rozejrzała się po pokoju. Gdy spojrzała na kalendarz, zaczęła kojarzyć fakty. No tak, jet piątek, 19 sierpnia (myślała), a 31 wyjeżdżam do Hogwartu!  I będzie super! Będę z Gin razem w klasie! BOMBA!  Miona, mając w swojej ślicznej główce tak optymistyczne myśli, puściła swoją ulubioną piosenkę: Nico & Vinz - Am i Wrong  [Piosenka-Kliknij i posłuchaj!].
Poruszając biodrami w rytm muzyki, ubrała się w:

  Postanowiła też zrobić sobie śliczną fryzurę:
Włożyła na telefon swoją wąsatą nakładkę na telefon, która pasowała jej tego dnia do kolczyków, i ruszyła do kuchni po pyszne, klonowe naleśniki przygotowane przez jej mamę. Jedząc, słuchała najnowszej piosenki jej ulubionego zespołu- Bars & Melody 7 years [Piosenka-kliknij i posłuchaj!]. Po śniadaniu poszła się spakować-zamierzała pojechać rowerem na półwysep kalifornijski i spędzić tam noc w hotelu. Spakowała: ręcznik, pidżamę , bieliznę, ciuchy i buty na zmianę, ładowarkę do telefonu, kosmetyczkę i książkę. Do tego ślicznego plecaczka:


 zapakowała  różdżkę, telefon, portfel, butelkę mirindy, jeszcze ciepłe naleśniki, i pomniejszoną walizkę. Pożegnała się z mamą i wsiadła na rower. Ponieważ mocno świeciło słońce, nie mogła się oprzeć i kupiła leżącą na jednej z wystaw to:
Tak wystrojona założyła słuchawki i pojechała. Jadąc, widziała przepiękne krajobrazy. Kiwając głową w rytm muzyki, jechała 3 godziny, aż w końcu zatrzymała się przed cudownym hotelem. Pomniejszyła zaklęciem rower i wsadziła go do plecaka. Weszła do zapierającego dech w piersiach hallu, który wyglądem bardziej przypominał pałac niż trójgwiazdkowy hotel. Zobaczyła przystojnego, dobrze zbudowanego blondyna za ladą, lecz mało ie zemdlała, gdy zobaczyła, kto to.
-Malfoy?-wyrwało jej się, zanim postanowiła ugryźć się w język. Tleniona fretka obdarzyła ją władczym spojrzeniem.
-Granger? Co ty tu robisz?
-Nie mogę przyjść do hotelu? Mam zarezerwowany pokój. A ty, co tu robisz?
-Pracuję, nie widzisz?
-A od kiedy arystokrata pracuje?
-A co cie to obchodzi, szlamo? Spadaj do swojego pokoju, masz tu klucze i trzymaj się ode mnie z daleka.
-Chętnie-prychnęła i z podniesioną głową poszła do windy.
A Draco popatrzył za nią ze zdziwioną miną. Od kiedy ta Gryfonka miała taki cięty język? Chyba zapowiadał się niezbyt spokojny tydzień....



                                                                                                                                      C.D.N.

sobota, 9 kwietnia 2016

Prolog-całkiem normalny dzień

Hej! Długo mnie tu nie było. Jednak, mam dla Was (jeśli ktoś czyta moje wypociny XD) Prolog! Dedyk dla mojego brata, Wiktora, który ma dzisiaj urodziny. Miłej lektury!

***********************************************

Hermiona przebudziła się. Wzięła telefon  i kliknęła aplikację instagrama. Po chwili namysłu wstawiła swoje wczorajsze zdjęcie na plaży w Meksyku. Wstała, i jeszcze wstawiła zdjęcie zrobione przed dwiema minutami-widok z jej balkonu. W sumie, cieszyła się z przeprowadzki do tego nowego miejsca, męczyła ją tylko świadomość tego, że jej rodzice się rozwiedli. A przecież się kochali. Wiedziała o tym, bo nieraz była świadkiem okazywanych sobie przez rodziców czułości. Pocałunek w policzek, przytulas, czułe słówko. Mama zawsze jej mówiła, że nie pieniądze są najważniejsze, tylko miłość. To jej w życiu ci trzeba. A co z tatuażem, który jej mama, Elena, zrobiła sobie w przeddzień swojego ślubu z Jeremim? głosił ,,All You Need Is Love". Miona, przerywając swoje przemyślenia, ubrała się w:
Tak, zmieniła swój styl. Jednym ruchem różdżki poprawiła fryzurę:
Cieszyła się z tego, że mama pozwoliła jej rozjaśnić włosy, ponadto schudła, od poniedziałku do piątku wstawała o 6 rano i biegała przez dwie godziny, czasami dwie i pół. No, ale dzisiaj sobota, 13 sierpień, dzień leniuchowania! Była zadowolona, dzięki bieganiu miała teraz nieziemską figurę, do tego była wysoka i śliczna. Teraz wzięła telefon, portfel i poszła do Starbucksa ( który był naprzeciwko jej mieszkania)  na poranną kawę. Po wypiciu tego cudownego napoju, wyciągnęła z garażu rower i pojechała do sklepu. Postanowiła wymienić swojego iPhone'a 4 na lepszy model- iPhone 6. Kupiła też do niego kilka ślicznych nakładek:


Dzisiaj założyła tę z ananasami i wróciła do domu. Resztę dnia przeleżała opalając się i pływając na plaży.