Hej! Tym razem dedyk dla tej osoby, która pierwsza skomentuje. Jeśli uważacie, że mam więcej pisać niż wstawiać obrazki, napiszcie mi o tym. Przepraszam za błędy i powtórzenia, jeśli w ogóle jakieś tam są :). Miłej lektury!
**************************************
Rano Hermiona obudziła się o 6. Leżała na łóżku i biła się z myślami. Napisała o tym do Gin, która przedstawiła jej swoje argumenty:
Tajlandia, 21 sierpnia 2016 r.
Hej, Miona!
Ale przez Malfoya nie możesz zepsuć sobie wakacji! Przecież nie będziesz siedziała ciągle w hotelu i o nim myślała! Miona, weź się w garść! Co z tego, że Malfoy to samolubne, cholernie przystojne, arystokratyczne, mega chamskie ciacho, na które lecą wszystkie dziewczyny, które go spotkały! Ignoruj go! Chyba, że za bardzo zaprzątnie Ci głowę, wtedy już możesz coś z nim zrobić, np. avada kedavra czy sectumsempra.
Miłego pobytu na... gdzie ty w ogóle jesteś? Nie jestem dobra z geografii.....
Ginny Weasley,
Twoja BFF
P.S. Arnold pewnie spocił się jak mokry szczur, daj mu proszę wodę i sowie chrupki jak masz. Z góry dziękuję!
Hermiona szybkim ruchem wyskoczyła z łóżka i poszła do łazienki. Ubrała się w:

, a z walizki wzięła telefon, portfel,kosmetyki, perfumy, ładowarkę od telefonu, różdżkę i słuchawki i wsadziła w:
Zrobiła jeszcze fryzurę:
Do koloru jeszcze nakładka:
I pojechała zwiedzać miasto. Widok naprawdę był przepiękny:
Jeszcze puściła piosenkę :
[Justin Bieber-Love Yourself]. Gdy się wreszcie zmęczyła, po dwóch godzinach nieprzerwanej jazdy postanowiła odpocząć w pobliskim MC Donaldzie i od razu się tam pożywić.
Gdy już usiadła przy stoliku, podszedł do niej... Blaise Zabini?!
-Hej-zaczęła lekko drżącym głosem. Czego mogła się po nim spodziewać?!
-Hermiona?-zaczął łagodnie, patrząc jej głęboko w oczy- Czy wiesz, gdzie jest Draco?
-Tak, a co?-zapytała lekko zdziwiona.
-Błagam cię, zaprowadź mnie tam!
-Dobrze. Masz jakiś samochód?-Czuła, że można mu zaufać.
-Jasne-udawał lekko obrażonego, po czym oboje się roześmiali. Zapłacili za jedzenie, po czym wsiedli do auta. Puścili cichą muzyczkę, po czym Zabini ruszył z taką prędkością, że gdyby złapała ich policja, mieli by dożywocie w najgorszym z więzień, a gdyby nie magia, dawno by się rozbili na jednym z licznych zakrętów.
Gdy dojechali, Miona spojrzała na telefon, a szczęka jej opadła. Tam, gdzie ona jechała 2 godziny, oni dojechali w 20 minut! Gdy weszli do hotelu, chłopak zapytał:
-Gdzie on jest?
-Pracuje w rejestracji.-odparła spokojnie.
-On? Pracuje?Żartujesz?-zapytał podejrzliwie, ale widząc jej minę, zaraz się ogarnął.
-Dzięki Mionka- powiedział z rozbrajającym uśmiechem, po czym rzucił się biegiem w stronę rejestracji.
Granger uśmiechnęła się pod nosem i miała iść do pokoju, gdy nagle usłyszała ,,pomocy" Blaise'a. Czym prędzej odwróciła się. Zobaczyła Malfoy'a tłukącego swojego ponoć najlepszego na kwaśne jabłko.
Rzuciła się na tlenionego, tym samym ratując drugiego Ślizgona przed połamaniem żeber.
-Debil-mruknęła, patrząc na fretkę. Pomogła wstać poszkodowanemu, po czym zaprowadziła go do swojego pokoju. Opatrzyła go, a później włączyła muzykę:
[Sigala-Sweet Lovin']. Machnęła różdżką, dzieląc łóżko na dwa łóżka. Poszła się umyć i ubrała się w tą piżamkę:
Zgasiła światło, powiedziała ,,Dobranoc" Blaise'owi i po chwili odpłynęła do krainy Morfeusza.
C.D.N.